Adam Bodnar ostro o wyroku ws. Kamińskiego i Wąsika. Tak tłumaczy decyzję sądu
„Wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i jesteśmy zobowiązani go przestrzegać” – stwierdził Adam Bodnar. W ten sposób minister sprawiedliwości skomentował wyrok warszawskiego sądu w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. „Sprawiedliwość dosięgnie każdego, kto dopuszcza się łamania norm, przepisów, ustaw, niezależnie od zajmowanych stanowisk czy pełnionych ról społecznych” – dodał były Rzecznik Praw Obywatelskich. Szef resortu sprawiedliwości podkreślił, że „o winie zdecydować może tylko niezawisły sąd i właśnie na tym polega praworządność”.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik skazani
Sąd Okręgowy w Warszawie skazał na karę dwóch lat pozbawienia wolności byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Taki sam wyrok usłyszał Maciej Wąsik. Na karę roku więzienia skazano dwóch pozostałych byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ponieważ wyrok stołecznego sądu jest prawomocny, obaj politycy PiS stracą swoje poselskie mandaty. Wyroki dotyczą działań operacyjnych w tzw. aferze gruntowej.
Mariusz Kamiński: Wyrok sądu zasługuje na pogardę
– To, co się tam wydarzyło, nie było żadnym procesem, to było kompletne bezprawie, a efekt końcowy jest wielką kompromitacją wymiaru sprawiedliwości. Ten wyrok, którego nie uznajemy i uważamy, że nie ma podstaw do wygaszenia nam mandatów, tak naprawdę jest to wyrok godny pogardy, wpisujący się politycznie w to, co dzieje się w tej chwili politycznie w naszym kraju – powiedział Mariusz Kamiński podczas konferencji prasowej.
Były szef MSWiA dodał, że nie przyjmuje wyroku do wiadomości. Po raz kolejny określił również decyzję sądu mianem „bezprawia i kompromitacji wymiaru sprawiedliwości”. – Wyrok ten zasługuje na pogardę – dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się Maciej Wąsik. Polityk również podkreślił, że nie czuje się winny. – Zostaliśmy prawomocnie ułaskawieni przez prezydenta. To tak jakby powtórnie kogokolwiek sądzić za tę sprawę. Chciałem przypomnieć, że będąc w CBA, dotknęliśmy afery na szczytach władzy. Nie było to działanie w żaden sposób polityczne, w żaden sposób bezprawne. To, co robiliśmy w CBA, było zgodne z prawem. Powinniśmy stanąć przed sądem, jeżeli byśmy tej sprawy nie zrobili – tłumaczył polityk.